Forum klanu Osnowa w Seaskull

Ariel

Naprawiam, po czym urzywam odpowiedniej umiejętności...

Seronim

Ok, po chwili ogieniek świecy powiększa się, i z niego wyłania się imp, który krąży po pentagramie. W umyśle czyjesz kontakt z nim, rozpoczynasz telepatyczną walke.

Ariel

Przyjmuje pozycje medytacyjną, po czym skupiam całą siłe mentalną na ten pojedynek.

Seronim

Jesteś bardzo wyczerpany, gdy czujesz że imp się poddaje. Podlatuje do granicy pentagramu, po czym się kłania. Czujesz, stały nie nieprzerwany kontakt telepatyczny, słucha twoich rozkazów. Poznajesz jego prawdziwe imie Corsan. Wejście do sli wyborów jest zamknięte, natomiast otwiera się przejście w ścianie.

Ariel

Rozmazuje w jednym miejscu pentagram, po czym karze impowi sprawdzić co jest za ścianą. Naprawiam pentagram i czekam na impa.

Seronim

Imp wraca po chwili z informacją, że za przejściem jest długi korytarz, a na jego końcu jest kaplica jakiegoś boga elfów.

Ariel

Ide tam, sprawdzając komu jest poświęcona.

Seronim

Widzisz bardzo znajome symbole, jest to niewątpliwie świątynia Corelliona, a na środku jest specjalny krąg do komuni z Bogiem.
- Czas na test twego oddania Corellionowi - Słyszysz głos maga.

Ariel

Przygotowuje się do komunii, żucając w przestrzeń:
- O co mam się zapytać??

Seronim

Jesteś wyjątkowo skoncentrowany, gdy słyszysz telepatyczny głos maga
- Zapytaj, o to co będziesz uwarzał... Mała podpowieć, to co tu się dzieje to twoja próba...

Ariel

Dobra, przystępuje do rytułału.

Seronim

Czujesz, jakbyś odrywał się od ziemi, po chwili spoglądasz na Toril z góry... Po nieokreślonym czasie znajdujesz sie przed srebrną bramą, przed tobą stoi Corellion we własnej osobie.
-Witaj Conarr'e... - Powiedzał delikatnym a zarazem silny oraz przedwieczny głosem Corellion. (czar działa 4 rundy)

Ariel

Conarr kłania się z wielkim szacunkiem swemu bogu, po czym:
-Corellionie panie muj czy moge prosić cie o pomoc w postaci podpowiedzi do mej próby. Moje pierwsze pytanie brzmi, czy jestem ciebie godny... Byłem drowem, właściwie to nadal jestem, zdrajcą jak powiedzieli strzażnic przy bramie...

Seronim

Corellion uśmiechnoł się do ciebie, podnosząc ręke, jakby chciał cię uspokojić...
- Udowodniłeś, już że jesteś mnie godny, tą część pruby zaliczyłeś...

Ariel

- Panie, to jaka pruba, mnie teraz czeka?